Nasz kolejny dzień… Całą naszą trójką o 7.26 wyruszyłyśmy do pracy. Podczas oczekiwania na drugi autobus rozmawiałyśmy o kulturze i modzie włoskiej. Wpadł nam w oko styl ubierania się większości mężczyzn. Stwierdziłyśmy, że mają bardzo dobry gust w doborze całej stylizacji, a w szczególności butów.
Po wejściu do firmy przywitali nas pracownicy i szefostwo. Jak zawsze każda z nas zwarta i gotowa do pracy ruszyła na swoje stanowisko. Ja – Judyta zajęłam się warstwowaniem i prasowaniem materiałów żelazkiem elektryczno-parowym na prasie, której do tej pory nie używałam. Do naszej grupy praktykantów dołączyli nasi koledzy ekonomiści.
Ja – Natalia, miałam dziś bardzo pracowity dzień. Zaczęłam od wyczesywania swetrów. Wyczesywanie jednego swetra trwa około 2 godzin! Następnie katalogowałam ubrania. Szukałam w bazie danego ubioru, pisałam jego kod, drukowałam zdjęcie i pakowałam. Później musiałam posegregować wszystko pod względem modelu i pory roku. Pakowałam to do pudeł i pieczętowałam.
Dzień Justyny minął szybko. Ciągle donoszono jej nowe rzeczy, takie jak płaszcze, sweterki i koszulki. Zajmowała się mierzeniem długości i wielkości rękawów. W przypadku gdy były za duże, musiała je skurczyć poprzez użycie pary.
Dziś dzień pracy był nieco krótszy, ponieważ o 16 odbyło się spotkanie w biurze Sistema Turismo. Spotkanie dotyczyło naszej oceny dotychczasowego przebiegu praktyk. Musiałyśmy wypełniać w języku angielskim dokumenty i ankiety oceniające organizację pobytu, a także rozmawiałyśmy o naszych wrażeniach i ewentualnych problemach.
Po wyjściu z biura, powoli udałyśmy się do hotelu, wstępując po drodze do sklepu „Yankee Candle”, gdzie każda z nas kupiła sobie świeczki o swoich ulubionych zapachach. Są one tu bardzo popularne, gdyż ich rodzajów i kolorów jest mnóstwo, a ich zapach utrzymuje się bardzo długo.