Dzień 31.05.2019
Dzisiaj piątek, ostatni dzień w pracy w tym tygodniu. Dla każdego pracującego najdłużej wyczekiwany dzień. Razem z kolegami cieszyliśmy się, że będzie wycieczka i czas wolny. Lecz w połowie dnia przypomnieliśmy sobie, że musimy w sobotę odrobić poniedziałek, ponieważ mieliśmy wtedy wolne.
Pogoda tego dnia była bardzo angielska. Rano nieprzewidywalna – przelotny deszczyk i ciemne chmury na niebie. Zabrałem ze sobą kurtkę i bluzę, potem tego żałowałem, gdyż pogoda nagle się zmieniła. Wyszło słońce i niebo było bezchmurne. W ciągu tych dwóch tygodni może przez 2-3 dni padał mocniejszy deszcz. Nasi współlokatorzy jak i pracodawcy mówili, że jest to rzadka sytuacja, gdy tak długo utrzymuje się bardzo ładna pogoda w Anglii. Przeważnie tu na wyspie jest pochmurno i pada deszcz.
Dzień w pracy minął bardzo szybko i sprawnie. Gdy ma się ciekawą pracę, zgranych kolegów i miłych pracodawców czas o wiele szybciej mija. Bardzo łatwo można się dogadać z pracownikami jak i hostami, bo specjalnie dla nas mówią powoli i wyraźnie. Dzięki temu nie ma najmniejszego problemu z porozumiewaniem się. Naszym miejscem pracy jest miejski ośrodek młodzieżowy, który organizuje różnego rodzaju eventy. Z racji, że w tym obszarze mieszka dużo ludzi z Polski, dzisiaj mieliśmy ważne zadanie: przetłumaczenie ulotek i różnych plakatów na język polski. Może nie jest to związane z informatyką, ale język angielski jest bardzo ważny w informatyce i bardzo fajnie było się podszkolić w tłumaczeniu.
Po pracy spotkałem się z kolegą, który ze mną mieszka i niezwłocznie pojechaliśmy do domu, bo byliśmy bardzo zmęczeni upałem. W domu czekał już na nas obiad, był to kurczak curry w cieście. Rodzina wytłumaczyła nam co to za danie i powiedzieli, że było to pierwsze danie, które zjadła Królowa Elżbieta podczas swojej koronacji. Przy obiedzie rozmawialiśmy również o Brexicie i o tym jak przebiegł nam dzień.
Później rodzina zaprosiła nas na herbatkę, tzw. Tea Time. Poruszyliśmy bardzo dużo tematów. Tak się wciągnęliśmy, że czas bardzo szybko nam zleciał. W międzyczasie graliśmy z synkiem naszych host’ów na konsoli w Fifę i podobne gry. Nie myślałem (na początku naszych praktyk), że tak świetnie będziemy spędzać czas z naszą angielską rodziną. Na początku byliśmy zestresowani, a teraz czujemy się jak w domu, dzięki miłej atmosferze.
Autor: Jakub Smaga