Dzień 03.06.2019
Trzeci czerwca, poniedziałek. Jak to już powszechnie wiadomo, poniedziałki, nie należą do ulubionych dni tygodnia. Po mile spędzonym weekendzie nadszedł czas by ruszyć do pracy i zmierzyć się z nowymi wyzwaniami. Jak to często bywa, najciężej było wstać z ciepłego, wygodnego łóżeczka. Szybkie śniadanie, wymiana zdań z współlokatorami i pora wyruszyć w kierunku przystanku autobusowego.
Dużym rozczarowaniem z rana była pogoda.
Silny zimny wiatr, przelotne opady i mocne zachmurzenie nie wpływają dobrze na samopoczucie. Tak też było w moim przypadku, lecz szybko doznałem zastrzyku energii w momencie, gdy dostrzegłem, że autobus numer 49, którym codziennie jeżdżę, jest już na przystanku i oby się nie spóźnić muszę zacząć biec.
Po 15 minutach dostałem się do miejsca pracy. Ten dzień w firmie miał być wyjątkowy ze względu na to, że do członków firmy dołączyła nowa osoba. Maciek, gdyż tak miał na imię nowy pracownik, od samego początku sprawiał pozytywne wrażenie. Szybko złapaliśmy wspólny język i podołaliśmy zadaniom postawionym przez naszego szefa. Praca zleciała bardzo szybko jak i przyjemnie.
Wybiła upragniona godzina 15:00. Był to moment kiedy nareszcie mogłem opuścić z uśmiechem miejsce pracy. Udałem się na przystanek i pokierowałem w stronę centrum miasta. Po krótkich zakupach zdecydowałem się na powrót do domu.
O godzinie 18:30 czekał mnie pyszny obiad. Tym razem był to kurczak z warzywami. Smakował wyśmienicie! Zresztą jak każdy inny posiłek przygotowany przez naszego Hosta. Szybko uporałem się z naczyniami i nareszcie mogłem odpocząć we własnym łóżku 🙂
Autor: Piotr Bąk