Dzień 18.05.2019
Nadszedł wielce oczekiwany dzień wyjazdu: najpierw w stronę lotniska w Katowicach-Pyrzowicach, a zaledwie chwilę później lot w kierunku Wielkiej Brytanii w okolice Bristol. Przejazd busem odbył się bez najmniejszych problemów, lecz owe rozpoczęły się podczas sprawdzania naszych bagaży. O ile wprawdzie początek czy samo oddanie bagażu rejestrowanego poszło sprawnie, to przy sprawdzaniu bagażu podręcznego stało się coś czego nikt się nie spodziewał. Ku zdziwieniu żaden z uczniów nie próbował nic przemycić, więc kontrolę przeszliśmy szybko, ale nie zapominajmy o nauczycielach! To właśnie oni postanowili rozruszać towarzystwo.
Pan Marek planował osobiście sprawdzić sprawność kontroli. Stało się tak, gdyż zapomniał wyjąć karty rozkładanej na coś nożo-podobnego. Żeby nie było mało, system wylosował go do wszystkich kontroli bezpieczeństwa. Trochę to potrwało, ale udało mu się przejść. Gorzej było z nasza Panią Barbarą, która zaraz po ponownym spakowaniu swoich rzeczy do torby zobaczyła brak dowodu osobistego. Nie da się ukryć, że wkoło nastąpiła duża panika. Jak już później się dowiedzieliśmy najbardziej przerażony był Pan Marek, gdyż zrozumiał, że zostanie on kierownikiem wycieczki i będzie odpowiedzialny za wszelaką komunikacje, jeśli tylko dowód się nie znajdzie. Na całe szczęście, po zaangażowaniu w poszukiwania kilku osób z ochrony, dowód został odnaleziony. Na domiar złego, kiedy mieliśmy już wsiadać do samolotu zaczęło lać jak z cebra. Po długim czasie oczekiwania, aż przejdzie to oberwanie chmury, znaleźliśmy się na pokładzie.
Dla mnie, jak i wielu to był pierwszy lot w życiu, więc byłem naprawdę zaintrygowany całym wydarzeniem. Lot był spokojny i szybki, a obsługa bardzo miła, z naciskiem na panią stewardessę, której spodobały się moje szkice. Po lądowaniu udaliśmy się do miejsca spotkania, z którego odebrały nas rodziny goszczące. Wraz z kolegą byliśmy pozytywnie zaskoczeni, gdyż zostaliśmy przywitani pysznym ciepłym posiłkiem, mimo późnej nocnej godziny. Sądzę, że to był naprawdę ekscytujący dzień.
Autor: Piotr Bąk