Poranek zaczęliśmy tradycyjnie – od pysznego śniadania w restauracji przy hotelu. Jak zwykle Francesco pozytywnie nas zaskoczył. Razem z moim amico Pawłem pracujemy w MBE 147(MailBoxesEtc). Atmosfera w naszej pracy jest wspaniała, nasi współpracownicy: Marco, Fede, Fabio, Chiara są wspaniali i wiele się od nich uczymy z resztą oni od nas też.W pracy czekały już na nas przesyłki, jak się potem okazało ich przeznaczeniem był Teatro Massimo- jeden z największych z teatrów w Europie. Fabio, nasz towarzysz z pracy zlecił nam, abyśmy razem z Pawłem wymienili listy przewozowe dla kuriera TNT (ze względu na ekspresową przesyłkę, normalnie używa się kuriera SDA). Naszym kolejnym zadaniem było wpisanie danych do systemu. Po jakimś czasie przyszło kilka paczek, które musieliśmy zapakować. W tym przypadku towar był o tyle nietypowy, że pewna pani postanowiła wysłać swoje zakupy do domu. Były to głównie artykuły spożywcze. W okolicach godziny 11 odwiedziły nas nasze Panie nauczycielki, wpadły one z kontrolną wizytą, aby zobaczyć jak radzimy sobie z obowiązkami. Kolejnym etapem moich zmagań była podróż z Fabiem po mieście w celu zebrania paczek i dostarczenia ich w odpowiednie miejsca. W przerwie między kolejnymi kursami razem z Fabiem wypiliśmy espresso w kawiarni. Całą drogę umilała nam włoska muzyka, która leciała akurat w radiu. Po pracy razem z Pawłem udaliśmy się na plac w pobliżu Teatro Massimo, gdzie spotkaliśmy się z przyjaciółmi udaliśmy się do hostelu. Po lekkim odpoczynku udaliśmy się na kolację. Na koniec dnia pozostało nam jedynie zrobić wieczorne zakupy i udać się w objęcia Morfeusza…