Nowy dzień to nowa przygoda. Zaczynam go od pysznego śniadania. Zjadłam croissanty i pyszną czekoladową babeczkę.
Mimo że dziś padało, udałam się z chęcią w towarzystwie znajomych do pracy. W zakładzie zostałam przywitana kawą. Dzień spędziłam na fastrygowaniu żakietu. W trakcie przerwy zostałam poczęstowana ciastkiem zrobionym przez żonę szefa. W drodze powrotnej spotkałam współlokatorkę Wiktorię, odebrałam od niej klucz do pokoju. Ze względu na warunki atmosferyczne zebrał mnie sen. Odyseja sennych marzeń zaprowadziła mnie wprost na kolację.
Czy jutro będzie jeszcze lepiej?