Kolejny dzień w firmie Lady Camelot minął bardzo przyjemnie i pracowicie. Jak co dzień o godzinie 8.15 wyszłyśmy na przystanek autobusowy, aby udać się do pracy. Autobusy tutaj nie zatrzymują się na każdym przystanku, więc gdy chcemy wsiąść musimy „pomachać ręką”. Na miejsce docieramy zawsze przed czasem, więc mamy kilka minut na zebranie sił przed pracą. Dzisiaj naszym pierwszym zadaniem była zmiana wystawy w sklepie, po czym udałyśmy się na 2,5 h przerwę obiadową do hotelu. Po odpoczynku wróciłyśmy do pracy. Zaczęłyśmy dokańczać stroje w stylu burleska i tak po kilku godzinach zmęczone wróciłyśmy do domu