Wtorek minął mi bardzo szybko, z samego rana udałem się do pracy. Pracuje w sąsiednim Riccione – w sieci sklepów Angelini. Do moich zadań należało dziś wykładanie towarów na półki, pakowanie towarów i uzupełnianie magazynu oraz składanie zamówień na nowy towar. Na brak pracy nie narzekam, po weekendzie zawsze jest dużo pracy. Po powrocie do domu jemy obiad i odpoczywamy, aby mieć siły na spacer do centrum i wieczorny mecz, czyli na ostatnie miłe wieczory w wspólnym gronie.