Dzisiejszego dnia obudziłyśmy się z lekkim smutkiem spowodowanym świadomością, że niedługo musimy już wracać do Polski. W pracy zaczęłyśmy dzień od ozdabiania obuwia. Następnie od naszych pracodawców dostałyśmy koszulę, na której musiałyśmy się wzorować i uszyć drugi taki sam egzemplarz, ale z innego, dwukolorowego materiału (i jak się później okazało dwukrotnie trudniejszego przy montażu). Najpierw wymodelowałyśmy formę tej części garderoby, a później zrobiłyśmy szablony. W końcu wykroiłyśmy je z materiału i zabrałyśmy się do szycia.
Po przerwie szef poprosił nas, abyśmy przymierzyły ubrania i zrobił nam kilka zdjęć. Potem wróciłyśmy do szycia koszuli.
Pod koniec dnia szef przyniósł nam pyszne ciasteczka na złotym talerzyku tak, jak zrobił to pierwszego dnia naszej praktyki. Wtedy już naprawdę poczułyśmy, ze okres naszych praktyk dobiega końca…