Dzień 13

Dzisiejszy dzień był po prostu wspaniały, pod względem pogody i pracy. Wyjątkowo pogoda była cieplutka i bardzo słoneczna z małą ilością wiatru. Dzisiaj w pracy mieliśmy bardzo duży ruch. Jedna z klientek kupiła ławę wartą ponad 170 funtów. Ława ta wyglądała niczym wielki jamnik. Wielki kamienny jamnik.

Parę osób pokupowało także małe prezenty dla rodziny, lecz do moich głównych obowiązków należało zajmowanie się optymalizacją strony firmy i wykładaniem produktów na witrynę, opisywaniem ich, a także podawaniem wymiarów i ceny. Była to prosta, lecz żmudna praca poprzecinana przypadkowymi błędami w opisach produktów, które oczywiście musiałem poprawiać. Przed końcem tego wspaniałego i słonecznego dnia moja szefowa kupiła mi i współpracowniczce zimne lody w nagrodę za ciężką pracę. Pozwoliło nam to się zrelaksować w tym jakże to gorącym dniu.

Kiedyś mieszkałem w Anglii, więc dowiedziawszy się, że przyjechałem z powrotem, po pracy mój wujek z ciotką zdecydowali się mnie odwiedzić. Przyjechali aż z odległego Basingstoke, co mnie bardzo zaskoczyło. Pojechaliśmy na piaszczystą plażę w Bournemouth, zjedliśmy sobie wspaniałe lody i wyruszyliśmy wzdłuż brzegu w kierunku zachodzącego słońca.