Nareszcie! Po wielu dniach niepewności, mozołu i trudu w końcu wyruszamy! Przetrwaliśmy już trzy lata w naszej szkole; przetrwaliśmy 70 godzin zajęć przygotowawczych z języka angielskiego, więc przetrwamy i kapryśną angielską pogodę. Na początku było nas wielu, każdy chciał jechać, lecz nie każdy podołał. Niektórzy nie zdzierżyli konieczności uczęszczania na zajęcia dodatkowe, inni odpadli przez sprawy osobiste. Lecz my (18 wspaniałych) wytrwaliśmy i dnia 8 kwietnia 2018 roku wyruszymy w swoją podróż spod budynku Miejskiego Ośrodka Kultury w Nowym Targu. Celem jest dwustutysięczne miasteczko Bournemouth znajdujące się nad morzem na południu Anglii w hrabstwie Dorset. Wiele się nauczyliśmy – na …
Autor: marekc
Dzień 2
Wypoczęci po wyczerpującej podróży z poprzedniego dnia i w pełni optymizmu zebraliśmy się na Bournemouth Square, skąd wszyscy wyruszyliśmy na zaplanowane wcześniej zebranie informacyjne do głównej siedziby Training Vision, by zapoznać się ze strukturą organizacyjną firmy, naszymi prawami i obowiązkami, przyszłymi pracodawcami oraz atrakcjami czekającymi na nas w Bournemouth. Najbardziej stresowało nas pierwsze spotkanie z pracodawcą, czyli nasza rozmowa kwalifikacyjna. Pełni obaw udaliśmy się jeszcze na małą wycieczkę krajoznawczą, aby zobaczyć plażę. Słynne molo oraz ogrody w centrum miasta przykuły uwagę każdego z nas. Towarzyszyła nam typowa kapryśna i deszczowa angielska pogoda. Na pierwszy ogień do firmy stawił się …
Dzień 3
Dziś pogoda nas nie zaskoczyła, było deszczowo od samego rana jak zwykle. W pracy prócz standardowo wykonywanych przez mnie zadań miałem także sporo czasu na rozmowy z szefem o wielu sprawach. Między innymi o polskiej gospodarce oraz moich planach, jakie szykuję na przyszłość. Właściciel firmy powiedział mi, iż pozostaniemy w kontakcie i jeśli bym chciał, to po skończeniu szkoły może mi pomóc w znalezieniu pracy, bo ma dużo przyjaciół w IT. Wieczorem o godzinie 18:30 zebraliśmy się całą grupą na Square. Niestety ja wraz z Krzyśkiem, z którym mieszkam w pokoju spóźniliśmy się o ponad 30 minut z powodu korków, …
Dzień 4
Dziś w pracy było nadmiar spokojnie. Panowała cisza, tak przenikliwa, że można było usłyszeć wykręcanie śrubek z laptopa. Czasami przerywał ją pisk wywołany przez uszkodzoną płytę główną, którą usiłowaliśmy zdiagnozować. Pacjent umarł, rzekł pan Piotr, bez ogródek ciskając zepsuty sprzęt do kontenera. Udało nam się trochę wcześniej wyjść z pracy i z racji tego, że była wyjątkowo ładna (jak na tutejsze warunki) pogoda, to postanowiliśmy zrobić sobie spacer w stronę molo. Zwiedziliśmy po drodze wiele uliczek, przy których stały klimatyczne angielskie domki i sklepiki. Natknęliśmy się także na ciekawą ławkę ze wbudowanym kolorowym kamieniem. Kiedy już dostaliśmy się na …
Dzień 5
Słoneczko za chmurką – uczniowie kolejny dzień ciężko pracują, by pokazać się swoim przełożonym, lecz co później? Jak wygląda dzień po ciężkim dniu pracy w biurze czy w drukarni? Jak spędzają go uczniowie w Bournemouth? Otóż spotykają się razem, aby spędzić miłe popołudnie w ogrodach Bournemouth, na plaży. Im nie przeszkadza to, że wieje zimny wiatr czy pogoda jest w złym humorze. Spotykają się, by odpocząć po trudach dnia codziennego. A co z wieczorami? Wieczorami spotykają się w radosnym towarzystwie śmiejąc się, tak jak dziś, jedząc pizzę, rozmawiając na różnorakie tematy, niebędące kompletnie związane z pracą czy obowiązkami. Pomaga nam …
Dzień 6
Firma, gdzie mam praktykę to Student Works Ltd. Jej celem działania jest znalezienie studentom odpowiedniego miejsca do kontynuowania nauki, szczególnie języków obcych, jak również odbywania praktyk, stażów, pracy czy po prostu zamieszkania na terenie Anglii i Irlandii. Dużo czasu spędzam na obsłudze klientów i odbieraniu telefonów, aby w możliwie najlepszy sposób ich wspomóc i jednocześnie przedstawić ofertę naszej agencji. Odbieram e-maile, wysyłam SMS-y rodzinom wynajmującym mieszkania, a w chwilach mniejszego zamieszania nadzoruję social media naszej firmy i poszerzam jej zasięg o możliwie najdalsze kręgi. Jenny – szefowa, rodowita Brytyjka zaufała mi na tyle, że powierzyła mi nawet klucze do biura. …
Dzień 7
Podróż do tego słynnego miasta zajęła nam trochę ponad 3 godziny. Wycieczkę rozpoczęliśmy dwugodzinnym zwiedzaniem z profesjonalnym przewodnikiem – oczywiście Anglikiem. Przy okazji możemy się pochwalić, że wszystko rozumieliśmy, a Ian opowiadał bardzo ciekawie. W Oxfordzie studiuje około 23 tysiące studentów (w tym 200 Polaków). Zamieszkują oni dany „college”, których jest aż 38. Większość z tych miejsc jest udostępniona do zwiedzania za darmo, za wejścia do niektórych niestety trzeba zapłacić. Dowiedzieliśmy się wiele o historii oksfordzkiego uniwersytetu, byliśmy także w katedrze jednego z college’ów. Przewodnik pokazał nam miejsca, gdzie nagrywano niektóre sceny z „Harrego Pottera”. Wymienił nam również pokaźne grono …
Dzień 8
Po długim i mozolnym tygodniu pracy wreszcie nadszedł dzień upragnionego odpoczynku. Jako iż nasza kapryśna angielska pogoda nie dopisywała od rana, cały dzień spędziłam w przytulnym i cichym pokoju odpoczywając. Na całe szczęście pogoda uległa poprawie. Pod wieczór i wraz ze znajomymi stwierdziliśmy, że pora wyjść i poszukać jakichś ciekawych miejsc w okolicy. Zebraliśmy się na Square które stanowi centrum całego Bournemouth oraz główny przystanek autobusowy i złapawszy pośpiesznie pierwszy lepszy autobus, wyruszyliśmy razem na dalszą podróż po mieście. Jadąc autobusem, przebyłyśmy wiele ciekawych uliczek oraz skrzyżowań. Po przybyciu na granicę miasta opuściłyśmy autobus i udałyśmy się w pieszą wędrówkę. Takim oto …
Dzień 9
Kaplan International – czyli firma, gdzie mam praktykę jest szkołą językową, która pozwala swoim studentom na szybką i skuteczną naukę języka angielskiego, ale również przygotowuje ich do studiów i egzaminów. Pomaga także w wielu innych sprawach takich jak: zapewnienie zakwaterowania, założenia konta bankowego do doładowania telefonu lub zakupu biletu miesięcznego komunikacji miejskiej. Dzisiaj między innymi moim zadaniem było zaprojektowanie vouchera dla uczniów, aby w pobliskich sklepach otrzymali 10% zniżki na lunch. Musiałem również naprawić zepsutą drukarkę, która niestety kolejny raz odmówiła posłuszeństwa pracownikom zajmującym się social mediami oraz organizującym wycieczki i rozrywkę dla studentów. Przez resztę dnia organizowałem stanowiska komputerowe …
Dzień 10
Kolejny dzień w pięknej i kolorowej Anglii! Po wielu dniach pochmurnego nieba nadszedł w końcu słoneczny poranek! Szybka pobudka, śniadanie i pora zbierać się do pracy, bo podróż zwykle zajmuje do 30 minut. W miejscu, gdzie pracuję, głównie zajmuję się obsługą klientów, naprawą telefonów komórkowych, jak i laptopów. Dzisiaj w sklepie panował duży ruch, nie wiedzieliśmy, w co włożyć ręce. Cały czas przychodzili klienci, których musieliśmy obsłużyć i mieliśmy dużo sprzętu do naprawy. Popsute laptopy, połamane zawiasy, uszkodzone dyski twarde, a nawet radia! Po 7 godzinach ciężkiej pracy nadszedł upragniony koniec. Po zjedzeniu obiadokolacji pomyślałem, że taki słoneczny dzień nie …
Dzień 11
W środę nareszcie zrobiła się naprawdę długo przez nas wyczekiwana wakacyjna pogoda, ustąpiły długotrwałe i uciążliwe deszcze, dlatego wszyscy na praktykach oczekiwali ich końca, żeby moc się w końcu cieszyć się słońcem na plaży. Praca bardzo szybko przebiegała w pozytywnym nastroju, co było zasługa tego, że pierwszy raz od naszego przyjazdu na niebie nie było żadnej chmurki i nie musieliśmy martwic się deszczem. Obsługiwaliśmy klienta za klientem, pakowaliśmy skrzętnie zamówienia i wysyłaliśmy na zlecone adresy. Po kolacji całą grupą wybraliśmy się na lokalne molo, skąd podziwialiśmy szeroki i rozległy ocean. Wokół przewijało się dużo surferów, łapali oni falę i unosili …
Dzień 12
Kolejny dzień z rzędu słońce pięknie świeci, co jest bardzo rzadkim zjawiskiem w Anglii. Dodam, że temperatura w ciągu dnia osiąga niezwykły poziom 24 stopni ! Jak zwykle nie chciało mi się wstać z ciepłego łóżka, więc musiałem się później bardzo spieszyć, aby zdążyć do pracy na godzinę 8:30, a sama podróż zajmuje mi 30 min. Gdy się przywitałem z wszystkimi w pracy, szef powiedział mi, że jadę w trasę na pół dnia, aby pozbierać niepotrzebne rzeczy od ludzi z Bournemouth i przywieźć je na magazyn. Następnie czeka mnie drukowanie etykiet logistycznych oznaczających miejsce i numer na magazynie, aby towary mogły …
Dzień 13
Dzisiejszy dzień był po prostu wspaniały, pod względem pogody i pracy. Wyjątkowo pogoda była cieplutka i bardzo słoneczna z małą ilością wiatru. Dzisiaj w pracy mieliśmy bardzo duży ruch. Jedna z klientek kupiła ławę wartą ponad 170 funtów. Ława ta wyglądała niczym wielki jamnik. Wielki kamienny jamnik. Parę osób pokupowało także małe prezenty dla rodziny, lecz do moich głównych obowiązków należało zajmowanie się optymalizacją strony firmy i wykładaniem produktów na witrynę, opisywaniem ich, a także podawaniem wymiarów i ceny. Była to prosta, lecz żmudna praca poprzecinana przypadkowymi błędami w opisach produktów, które oczywiście musiałem poprawiać. Przed końcem tego wspaniałego i …
Dzień 14
W końcu nadszedł przez wszystkich tak długo wyczekiwany weekend. Prędko pobiegłem na przystanek autobusowy, gdyż byłem trochę spóźniony. Po dwudziestu minutach byłem już na Square które jest środkiem miasta Bournemouth. Dzień zapowiadał się bardzo dobrze więc przed pójściem plażę chciałem pozwiedzać ogród „Lower Gardens”, który znajdował się po drodze na plażę. Ogród był przepiękny, zadbane trawniki, różnorodne rośliny od palm po metasekwoje chińskie typowy angielski ogród. Można tam było znaleźć również Kort tenisowy, ławki, strumyk no i najlepszą rzecz dla miłośników zwierząt, oswojone wiewiórki. Było to idealne miejsce do odpoczynku. Po dwóch dobrych godzinach spędzonych w ogrodzie w końcu poszedłem …
Dzień 15
Niedziela 22.04 była wspaniała. Byliśmy na wycieczce na „Old Harry Rocks„. Miejsce znane z wysokich, stromych klifów i co najlepsze bez barierek, a więc trzeba było uważać, gdzie stąpamy. Zebraliśmy się na Bournemouth Square o godzinie 10:15, by stamtąd wyruszyć busem w kierunku tegoż miejsca. Bus posiadał 2 piętra, górne zaś było częściowo bez dachu, więc można było poczuć wiatr we włosach. Sprzyjała nam także pogoda, ponieważ cały dzień był słoneczny, dosłownie bez żadnej chmury. Podróż trochę nam zajęła, lecz rozmowa urozmaicała nam te jakże wydłużające się chwile. Mieliśmy także okazję przepłynąć zatokę promem, jednocześnie jadąc autobusem. Po wyjściu z busa …
Dzień 16
Pierwsza połowa praktyk dobiegła końca. Wzbogaceni o nowe doświadczenia wiemy, że ten czas nie poszedł na marne. Trzeci już poniedziałek rozpoczęliśmy od gorącej kawy i słodkich pączków, aby nam się przyjemniej pracowało. Po kawie zajęłam się czyszczeniem „screenów„ oraz ich uporządkowaniem. Były to projekty wizytówek i reklam, które nasza firma miała wykonać. Przy okazji pomogłam wykonać kilka nowych „screenów”. Powrót do rzeczywistości po wspaniałej przygodzie w „Old Harry Rocks” nie brzmi optymistycznie, jednak ta okazuje się bardziej kolorowa, niż by się wydawało. Zauważyłam to, kiedy po pracy, chodząc po okolicy, znalazłem plac, przy którym znajduje się park, kort tenisowy, bieżnia, a także coś dla najmłodszych, …
Dzień 17
Dzisiaj po szybkim śniadaniu, udałem się do pracy, gdzie większość czasu spędziłem na monotonnym dodawaniu produktów do strony internetowej sklepu. Pudełka, szafki, sofy, lampy, doniczki, wazony… W międzyczasie pomagałem też szefowi w wieszaniu wielkich luster, czy przenoszeniu stołów. Poznałem też kilku znajomych szefa, którzy go odwiedzili. Po pracy zwiedziłem obszary miasta, w których mnie jeszcze nie było, a następnie udałem się do domu na kolację. Wieczorem dla zabicia czasu oglądałem z kolegami mecz Ligi Mistrzów rozgrywany na miejscowym stadionie pomiędzy Liverpoolem i Romą. Ku uciesze prawie wszystkich angielskich kibiców Liverpool wygrał 5:2. Jeden z nich usłyszał nas rozmawiających i spytał …
Dzień 18
Dzisiaj nowo przyjezdni studenci z Krakowa mieli swój pierwszy dzień pracy w Bournemouth. Do naszej firmy (podobnie jak do innych) doszło dwóch chłopaków. Wymieniliśmy z nimi parę słów i wraz z szefem przedstawiliśmy im ogólne zasady BHP oraz obowiązki, jakimi będą się zajmować w firmie. W międzyczasie zajmowaliśmy się także przygotowaniem nowej strony internetowej firmy. Najnowsi praktykanci otrzymali do sprawdzenia uszkodzone zasilacze, które wymontowaliśmy kilka dni wcześniej ze starych komputerów. Po pracy nasza grupa udała się na spotkanie do siedziby Training Vision w celu omówienia kwestii dokumentacji i opinii pracodawcy o nas jako pracownikach. Następnie w celu lepszego poznania się …
Dzień 19
Kolejny ciepły, lecz wietrzny dzień w Bournemouth. W pracy panowała bardzo przyjazna i spokojna atmosfera, praca szła żwawo i kolejne zamówienia były przygotowane do wysyłki w bardzo szybkim tempie. Przez cały dzień udało nam się przygotować ponad 100 przesyłek! Po pracy oddaliśmy worek z zamówieniem na pocztę z manifestem „Drop&Go”, co pozwoliło oszczędzić trochę czasu na poczcie. Po pracy nie było przeciwwskazań, aby wyjść na plażę i przejść się w stronę mieszkania czytając książkę. Od czasu do czasu przeszkadzał zimny porywisty wiatr i straszył deszcz, lecz po chwili deszcz przestał padać, pozwalając na kontynuację spaceru i czytania książki. Nadal jestem …
Dzień 20
Kolejny, trzeci już piątek, który było mi przeżyć w jakże cudownej Anglii, której pogoda jest zmienna, niczym przysłowiowa kobieta jest dla mnie zakończeniem ciężkiego tygodnia pracy biurowej. Wbrew pozorom ta praca potrafi zmęczyć. Swój dzień zacząłem jak każdy, mianowicie otworzyłem biuro magicznym kluczykiem, odsłoniłem rolety, aby móc dostrzec piękno kolejnego deszczowego dnia i w towarzystwie zapachu kawy szefowej przystąpiłem do pracy. Standardowo odpowiedziałem na wszystkie e-maile, tak aby rozwiać wątpliwości strapionych uczniów, po czym pozwoliłem sobie na chwilę relaksu, oddając się social mediom, które dla naszej firmy są priorytetem. Tak mija mi czas do pory obiadowej, którą zresztą spędzam na podbieraniu …
Dzień 21
Niedzielny poranek w Bournemouth – deszczowa pogoda i pobudka lekko przed 6, aby przygotować się do wycieczki. W autobusie tradycyjnie każdy skorzystał z okazji na drzemkę, a na miejsce dotarliśmy około 10. Wysiedliśmy tuż obok wielkiego „London Eye”, z którego usług nie mieliśmy okazji skorzystać. Następnie skierowaliśmy się w stronę „Big Ben’a”. Przeszliśmy przez Trafalgar Square i dostaliśmy godzinę wolnego na zwiedzenie Chinatown. Mieści się tam wiele chińskich sklepów, restauracji, piekarni i innych prowadzonych przez Chińczyków przedsiębiorstw. Jednym słowem jest to centrum kulturalne i finansowe chińskiej mniejszości zamieszkującej w Londynie. W naszym rozkładzie pozostał tylko Tower Bridge, który przecina rzekę …
Dzień 22
Dzisiejsza Niedziela, mimo iż pogoda znowu nie dopisywała, była udana. Upłynęła pod znakiem zakupów, a jak wiadomo, taka forma spędzania czasu wolnego cieszy prawie każdego. Wraz z koleżankami udałam się na „Bornemouth Squere„, aby wykorzystać ostatnie wolne chwile przed wyjazdem i kupić małe drobiazgi dla bliskich nam osób. Oczywiście nie mogłyśmy się obejść bez pamiątkowych magnesów na lodówkę i kartek pocztowych. Ponieważ sklepy z pamiątkami są na każdym kroku, więc wybór był trudny, ale udało nam się go dokonać. Następnie poszłyśmy na pobliską plażę, aby nacieszyć się widokiem fal i zobaczyć kąpiących się śmiałków. Po przejściu z jednego molo na drugie udaliśmy się zobaczyć miejscowy …
Dzień 23
Czas tutaj mija naprawdę bardzo szybko, tym bardziej że po prawie 30 dniach pojawia się monotonność. Rano jak zwykle jem te same tosty z tą samą „Nutellą” w towarzystwie innej polskiej grupy z Rudy Śląskiej. Wychodząc do pracy, mijam tych samych ludzi w tym samym autobusie, a w firmie witam się z tymi samymi ludźmi na recepcji, którzy cały czas są tak uśmiechnięci tak samo, jak pierwszego dnia. Jest to dla mnie po prostu niemożliwe. Pracuję w szkole językowej, dzisiaj więc musiałem założyć studentom konta na stronie internetowej, dzięki której będą mogli napisać swoje egzaminy i mam nadzieję je zdać, …
Dzień 24
Zaczął się kolejny dzień w Anglii! Po porannych czynnościach udałem się w 20-minutowy spacer na przystanek, by znów wyruszyć do pracy. Na miejscu okazało się, że naszego szefa nie ma i musimy sami ogarnąć sklep. Zaczęliśmy od szybkiego odkurzenia i umycia blatów. Niedługo po tym zjawili się klienci. Odwiedził nas starszy pan, z którym odbyliśmy rozmowę na temat, o którym nie wiedzieliśmy, ale od czego jest internet! Siedział u nas w sklepie dobrą godzinę, ten pan był bardzo zainteresowany elektroniką i chciał zbudować własną baterię do tabletu i chciał zrozumieć, jak działa gniazdo USB. Potem przyszła Polka, która zostawiła u …
Dzień 25
Pogoda po paru dniach w końcu zaczęła się poprawiać. A co można robić w słoneczny dzień w Bournemouth? Oczywiście wybrać się na plażę! To właśnie z tego słynie to miasteczko, które idealnie nadaje się między innymi na wakacyjny wypoczynek. Do wyjazdu zostały dwa dni i ciężko było pogodzić się z myślą, że w koniec końców będziemy musieli opuścić Anglię. Niektórzy może nawet cieszyli się z tego powodu, bo tęsknota za naszymi bliskimi dawała się we znaki. Dla mnie jednak miesiąc to zdecydowanie za krótko, żeby wystarczająco dobrze poznać i nacieszyć się Bournemouth i Anglią. Mieliśmy okazję tylko poznać zarys tego, …
Dzień 26
Dzisiejsza pogoda niestety nas wszystkich zawiodła. Było bardzo zimno, około 7 stopni Celsjusza, a wiatr tak zimny i porywisty wcale nie pomagał. Na szczęście z biegiem czasu cały czas się ocieplało i po południu zrobiło się nawet przyjemnie. Jak zwykle wybrałem się do pracy. Większość tego dnia spędziłem naprawiając kamery CCTV, składając i uporządkowując pudełka po wielkich paczkach z meblami z zeszłego miesiąca. Mogłoby się wydawać, że był to zwyczajny dzień, jednak ku mojemu zaskoczeniu panowało wielkie poruszenie związane z moim przedostatnim dniem w pracy. Moje szefostwo i mój współpracownik zgotowali mi miłą niespodziankę na pożegnanie. Podziękowali mi za wspaniałą …
Dzień 27
Nadszedł dzień, na który wszyscy czekali. Jedni byli szczęśliwi, inni troszkę mniej, jednak wszyscy razem spotkaliśmy się na lotnisku w Bournemouth, aby wrócić do domu. Lotnisko było bardzo małe, więc szanse, że ktoś się zgubi były, znikome. Przed tym jednak każdy pożegnał się ze współpracownikami, a następnie odbył mniej więcej 30-minutową podróż na lotnisko. Wszyscy spotkaliśmy się przed wejściem względnie niewielkiego budynku lotniska, aby razem przejść przez odprawę, która trwa bardzo bardzo długo. W końcu wsiedliśmy do samolotu i odlecieliśmy w kierunku naszego ukochanego kraju. Lot samolotem to przeżycie nie do opisania. Zapierające dech w piersiach widoki i piękny krajobraz. Każdy …